Czarny tydzień
..nawet nie wiem co tu pisać...kafelkarze 2 dni nie byli bo im autko odmówiło posłuszeństwa, stolarzowi zamarzły maszyny, drzwiarze drzwi mieli ale nie ościeżnice, fachowiec od podłóg nie mógł ich kłaść bo kafelkarze nie dokończyli prac (pyły, kurze itp), elektryk był na zasadzie:pojawiam się i znikam, malarza amba zjadła-nikt nic nie wie. I takie tam przykłady można byłoby zapodać....a my do 15 marca już mamy tam mieszkać ;p HA HAHA HA....