wodne przygody ;(
Data dodania: 2010-11-04
Zaczęło się .. od malusieńkiego, niezabezpieczonego wylotu wody
Po zamontowaniu przez hydraulika kilku kaloryferów wyglądało,że wszystko jest ok i domek w nocy miał się grzać. Niestety rano niespodzianka !!! Jedna nieuszczelniona dziurka zalała pralnie w trakcie kafelkowania (góra) skąd murami woda spłynęła na dół do łazienki, korytarza, spiżarki.
Po telefonie wykonanym do fachowca, on spokojnie stwierdził, że trzeba zakręcić główny kurek od wody. Mijają dwa dni i fachowca...nie ma. A my mamy pomieszczenia do wysuszenia. Poniżej skutki, delikatnie mówiąc - zaniedbania przez fachowca.